wtorek, 10 grudnia 2013

   Zima nadchodzi... I bardzo dobrze, bo to oznacza, że kolejna edycja FEST W PORĘ tuż tuż! Z wielkim zapałem zasiadłyśmy do organizacji naszego następnego spotkania. Mówi się, że co dwie głowy to niejedna, a my mówimy, że co kilka to nie dwie, dlatego czekamy na kolejnych współtwórców naszej imprezy. 
   Kogo szukamy? Przede wszystkich ludzi związanych z tematyką zdrowego odżywiania- ekorolników z okolic Radomska, uprawiających bez tony chemii, w zgodzie z kalendarzem sezonowości. FEST W PORĘ to dobra okazja do podzielenia się swoimi zasobami, wypromowania swojej działalności, dotarcia do nowych odbiorców. 
   No ale nie samym jedzeniem człowiek żyje, dlatego zapraszamy wszystkie osoby z pomysłem i pasją, kreatywnych, pracowitych, odpowiedzialnych. Śpiewasz, tańczysz, recytujesz? Zbierasz motyle, pieczesz najlepsza ciastka na świecie, a może świetnie chodzisz na szczudłach? Zapraszamy! Chcemy, aby FwP był szansą na podzielenie się z innymi swoją pasją, zainteresowaniami, dobrymi pomysłami. Jesteśmy otwarte na inicjatywy różnego rodzaju- formuła imprezy nie jest niczym ograniczona, a my chętnie poznamy ludzi, których rozpiera dobra energia.  
 Myślisz, że w Radomsku się nic nie dzieje? Zmieńmy to! Razem!
www.photobocket.com

czwartek, 28 listopada 2013

Śniadaniowe coś na ząb

   „Bez śniadania nie wychodzę z domu. Nawet po domu nie chodzę bez śniadania. Nie, nie czuję głodu, po prostu wiem, że muszę je zjeść i czerpię z tego przyjemność :)”- tyle ode mnie osobiście. Co polecamy na śniadanie? Kompozycję nierafinowanych węglowodanów złożonych, białka i tłuszczów. Brzmi groźnie, ale tylko pozornie. Oto przed Wami kilka przepisów na zdrowe, pełnowartościowe śniadania. Wszystkie bazują na zbożach, bo to one dają nam kopa na całe przedpołudnie. Wszystkie są na ciepło, bo jesienią ciepło jest pożądane. Latem będziemy jeść inaczej.

„Stara dobra owsianka”

4 łyżki płatków owsianych (nie błyskawicznych!)
gruszka
garść migdałów
łyżka słonecznika
szczypta cynamonu
opcjonalnie łyżeczka miodu

Gruszkę kroimy w drobną kostkę, wrzucamy do garnuszka i gotujemy w niewielkiej ilości wody  razem z płatkami owsianymi ok. 5 minut często mieszając (możemy też dodać miód- gruszka chętniej puści soki- pamiętajmy jednak, że miód traci swoje wartości odżywcze podczas gotowania). Ugotowane przekładamy do miseczki, dodajemy słonecznik, migdały, doprawiamy cynamonem.
fot. A. Lewandowska


„Jaglanka kokosowa”

pół szklanki kaszy jaglanej (do kupienia w każdej „Zorzy”)
1 szklanka wody
jabłko
2 łyżki wiórków kokosowych
łyżka pestek dyni

Kaszę gotujemy ok. 15 minut do momentu aż cała woda się wchłonie- nie mieszamy, nie dolewamy wody. Jabłko ścieramy na małych oczkach, przekładamy do miseczki. W czasie kiedy gotuje się kasza, a jabłko już gotowe wrzucamy wiórki kokosowe na rozgrzaną patelnię bez tłuszczu. Często mieszany, aż się trochę zarumienią i zaczną pachnieć (nie trzymamy zbyt długo, bo lubią się spalić). Ugotowaną kaszę i podprażone wiórki mieszany z jabłkiem, posypujemy pestkami dyni.


źródło: www.eioba.pl


„Gryka – radomszczańskie złoto”

pół szklanki kaszy gryczanej (najlepiej niepalonej)
1 szklanka wody
1 pomarańcza
3 wędzone śliwki
garść orzechów laskowych
szczypta kardamonu 
szczypta cynamonu
1 goździk

Kaszę gotujemy ok. 5 minut wraz z pokrojonymi na cząstki śliwkami. Ścieramy skórkę z pomarańczy, obieramy ją z białych włókien i kroimy na cząstki. Skórkę dorzucamy do garnka z kaszą i gotujemy 
2 minuty, potem dodajemy cząstki pomarańczy i przyprawy. Jeśli masz ochotę, ugotowaną kaszę można posypać karobem lub kakao.

Ostatnią propozycją są naleśniki, które w większej ilości można przygotować wcześniej, a potem ok. 3 dni trzymać w lodówce. Przepis „na oko”

2 szkl. mąki pełnoziarnistej
½ szkl. mąki tortowej
1 szkl. wody (dobrze użyć gazowanej)
½ szkl mleka
opcjonalnie 1 jajko
1/3 szkl. oleju

Składniki łączymy na jednolitą masę bez grudek, powinna mieć konsystencję, którą łatwo będzie można rozprowadzić na patelni. Nie musimy już dawać tłuszczu bezpośrednio na patelnię, ponieważ jest w cieście. Smażymy z dwóch stron na lekko złoty kolor.

Propozycja farszu do naleśników:
1) marchew, seler, pietruszka
Marchew, seler, pietruszkę ścieramy na tarce. Por pokrojony w talarki dusimy na maśle. Dodajemy wiórki z warzyw i przyprawy: kurkumę, odrobinę imbiru, pieprz kajeński, sól. Na koniec posiekaną natkę pietruszki. Gotowym farszem możemy wypełniać naleśniki. Składamy w trójkąty i podgrzewamy całość na patelni.
2) jabłko, gruszka, rodzynki
Jabłko i gruszkę kroimy w kostkę, opcjonalnie zasypujemy cukrem i dusimy przez 15 min. W międzyczasie dodajemy namoczone wcześniej rodzynki oraz cynamon, goździki, imbir, kardamon. Gotowym farszem możemy wypełniać naleśniki. Składamy w trójkąty i podgrzewamy całość na patelni. Na koniec można posypać płatkami migdałowymi.



sobota, 9 listopada 2013

Odporność na widelcu

   Wikipedia określa odporność jako "niepodatność organizmu na działanie niekorzystnych czynników zewnętrznych takich jak brak wody, brak pokarmu, obecność toksyn, pasożytów, mikroorganizmów chorobotwórczych." Szczególnie w okresie jesienno- zimowym podatność na infekcje zwiększa się ze względu na warunki pogodowe sprzyjające wyziębieniu, przemoczeniu. Wszechobecne wirusy sprawiają, że w aptekach kolejki zawijają się w malownicze serpentyny, sprzedaż suplementów wzmacniających odporność zwiększa się kilkukrotnie, a na ulicach, w pracy i w sklepach straszą czerwone nosy. Co zrobić aby uchronić się przed wydawałoby się nieuchronnym jesiennym przeziębieniem? Jak wzmacniać odporność bez wydawania fortuny w aptece?

Wysokiej odporności sprzyjają:
  • zdrowa dieta spójna z porą roku
  • wypoczynek, odpowiednia ilość snu
  • unikanie stresów
  • ruch na świeżym powietrzu.
   
źródło: www.telegraph.co.uk

   Jemy sezonowo, wysypiamy się porządnie, nie stresujemy się niepotrzebnie, spacerujemy codziennie i JUŻ? Wystarczy, żeby nie chorować? 100% gwarancji nie mamy, ale na pewno przy prowadzeniu takiego trybu życia prawdopodobieństwo zachorowania na jesienną grypę mocno spada.

   Skupmy się na diecie. O co chodzi z tą dietą zgodną z porą roku? Optymalnym stanem w naszym organizmie jest stan neutralny- nie za zimno, nie za gorąco. W zależności od pory roku czujemy zazwyczaj albo nadmierne rozgrzanie organizmu lub jego wychłodzenie. Za pomocą tego co jemy i pijemy możemy obniżać lub podwyższać ciepłotę ciała. Jesień i zima sprzyjają wychłodzeniu organizmu, dlatego nasza dieta powinna przede wszystkim rozgrzewać! No to po kolei:
   
   Zaczynamy od ciepłego śniadania.

Śniadanie ogólnie:
  • podnosi poziom glukozy we krwi po nocy,
  • dostarcza paliwa dla mózgu,
  • pozwala na wykorzystanie wysokiej aktywności układu pokarmowego po nocy
  • pozwala na utrzymanie odpowiedniego tempa metabolizmu,
  • a ciepłe śniadanie pozwala na dostarczenie organizmowi odpowiedniej ilości ciepła i utrzymywanie go przez kolejne kilka godzin.
Co jeść na śniadanie? Pełnowartościowe śniadanie powinno zawierać:
  • nierafinowane węglowodany (np. kasze: gryczana, jaglana, jęczmienna, pęczak, ryż brązowy, płatki zbożowe: owsiane, żytnie, jęczmienne, gryczane, jaglane, pełnoziarniste pieczywo),
  • białka (orzechy, pestki dyni, nasiona słonecznika, siemienia lnianego, sezamu, jaja,
  • tłuszcze (orzechy, pestki dyni, nasiona słonecznika, siemienia lnianego, sezamu, masło naturalne, oleje roślinne tłoczone na zimno).
Przykładowe pełnowartościowe, jesienne, rozgrzewające śniadania:
  • kasza jaglana z pieczonym jabłkiem, orzechami włoskimi i cynamonem,
  • owsianka jabłkowa z dodatkiem słonecznika i imbiru,
  • owsianka kokosowa- gruszkowa z pestkami dyni,
  • ryż brązowy z soczewicą czerwoną i kminkiem,
  • krem z kaszy jaglanej z suszonymi morelami, słonecznikiem i kurkumą.

    źródło: www.yumlee.pl


    Jemy ciepłe posiłki:
  • co najmniej 3 ciepłe posiłki w ciągu dnia (śniadanie oczywiście, obiad to każdy wie i kolacja- może gorąca zupa?)
  • dusimy, długo gotujemy, pieczemy.

    Jemy lokalne, sezonowe produkty. 

    To jest zdrowsze, tańsze, bardziej ekologiczne. Korzystajmy z bogactwa, które mamy w Polsce, bo żywność lokalna w sezonie jest odpowiednia dla naszego organizmu. Gdyby pomarańcze były dla nas zdrowe jesienią, to na pewno by rosły w naszych ogrodach. Zaufajmy naturze w tym względzie. 

    Ziemniaki:
  • źródło wit. A, wit. C, błonnika, żelaza, potasu, manganu, miedzi.
    Dynia:
  • źródło wit. A, wit. B1, wit. B2, wit. C, wit. PP, fosforu, żelaza, wapnia, potasu, magnezu.
  • niskokaloryczna, beztłuszczowa,
  • zawiera pektyny i kwasy organiczne
  • pestki dyni świetnie radzą sobie w walce z pasożytami układu pokarmowego.
    Warzywa kapuściane:
  • rzepa, kapusta biała, kapusta włoska, jarmuż, brukiew, kalafior, brokuły, brukselka
  • przeciwutleniacze i właściwościach nowotworowych
  • odtruwają organizm dbając o prawidłową wydolność układu odpornościowego
          Żurawina:
  • źródło wit. C
  • doskonała w chorobach układu moczowego
  • świetnie radzi sobie w walce z pasożytami układu pokarmowego
          Buraki:
  • lek na anemię
  • zawierają antyoksydanty
  • zmniejszają poziom złego cholesterolu
  • wspomagają leczenie w infekcjach układu moczowego
          Cebulowe:
  • szalotka, szczypiorek, por, cebula, czosnek
  • usuwają toksyny z organizmu
  • mają działanie przeciwbakteryjne
          Fasola:
  • źródło białka
  • reguluje ciśnienie

    źródło: www.se.pl



    Używamy rozgrzewających przypraw:

    Kurkuma:
  • ma działanie: przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, antyoksydacyjne, przeciwnowotworowe.
          Oregano:
  • łagodzi wzdęcia,
  • działa żółciopędnie,
  • działa antyseptycznie i antygrzybiczo.
          Tymianek:
  • reguluje trawienie,
  • skuteczny w łagodzeniu objawów infekcji górnych dróg oddechowych (świetny w inhalacjach).

    Czosnek:

  • stosowany w leczeniu stanów zapalnych i łagodzeniu bólu,
  • przynosi ulgę w zgadze i nudnościach
  • łagodzi objawy choroby lokomcyjnej.
         Cynamon:
  • działanie antygrzybicze i antyoksydacyjne.


    PIJEMY ROZGRZEWAJĄCE NAPOJE, np.:
  • kompoty owocowe,
  • herbata z kardamonu,
  • herbata imbirowa,
  • kawa zbożowa/ orkiszowa,
  • herbata z pokrzywy,
  • herbata z szałwii.

    OGRANICZAMY SPOŻYCIE SUROWYCH WARZYW I OWOCÓW.
   Surowizna obniża ciepłotę organizmu, co jak wiadomo w okresie jesienno- zimowym jest niewskazane. Dlatego najlepiej warzywa spożywać na ciepło: gotować, dusić, piec. Na jesienne obiady i kolacje świetnie sprawdzą się zupy, zapiekanki, gulasze. Zamiast owoców surowych lepiej wyciągnąć z piwnicy słoiczki z dżemami, konfiturami, powidłami i kompotami. Jeśli jednak mamy ochotę na świeże owoce jedzmy te lokalne, zamiast np. cytrusów.


   ZWIĘKSZAMY SPOŻYCIE KWASÓW           TŁUSZCZOWYCH OMEGA 3

   Chyba każdy pamięta smak tranu, który w dzieciństwie wciskano nam przed zimą. Jest to jak najbardziej uzasadnione, ponieważ Omegi 3 zwiększają odpowiedź immunologiczną organizmu na patogeny. Zamiast tranu zwiększmy w naszej diecie ilość oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia, nieoczyszczonego oleju lnianego, pestek dyni, nasion słonecznika, sezamu, orzechów i migdałów.
źródło: www.acreagelife.com

   
   Nawet najlepiej skomponowana dieta niestety nie daje nam 100% pewności, że kaszel i ból gardła nas nie dopadnie. W czasie infekcji jednak oprócz tradycyjnego leczenia możemy również wspomóc proces powrotu do zdrowia za pomocą odpowiednio zbilansowanej diety.
    
Dieta w czasie choroby. TAK:
  • mniejsze porcje
  • lekkostrawne potrawy
  • duża ilość płynów bez cukru
  • dieta bogata w kwasy fenolowe, kwas sorbitanowy, sulfidy, wit. C, wit. B6, wit. A, wit. C, cynk
  • polecane produkty: dynia, marchewka, kasza jaglana, owies, ryż pełnoziarnisty, cebula, ziemniaki, sok z dzikiej róży, miód lipowy, gryczany, syrop sosnowy, przyprawy (kurkuma, imbir świeży i suszony, cynamon, kardamon, goździki, czosnek świeży, anyż, kozieradka), zioła (tymianek, szałwia, mięta, rozmaryn, hyzop).
Dieta w czasie choroby: NIE:
  • surowe warzywa i owoce,
  • mięso (pomijając takie z długo gotowanego rosołu),
  • soki owocowe,
  • produkty mleczne,
  • słodycze, potrawy smażone,
  • zimne napoje,
  • w czasie gorączki potrawy i przyprawy rozgrzewające (nie dogrzewamy dodatkowo organizmu)
   Powyższe zasady odżywiania to prosta droga do przebrnięcia przez zimną część roku bez zakatarzonego nosa i stosów chusteczek w mieszkaniu. Pamiętajmy, ze dieta to nie wszystko, ale na pewno bardzo ważny element przy wspomaganiu odporności. Nie pozostaje nic innego jak tej jesieni i nadchodzącej zimy stawić czoło infekcjom. Powodzenia!

czwartek, 31 października 2013

Zdrowo słodzę, czyli czym zastąpić biały cukier

źródło gazeta.pl
     
Węglowodany potocznie nazywane cukrami dzielimy na: proste i złożone. Proste to, w których skład wchodzi samodzielne jednostki cukru takie jak: glukoza, fruktoza lub maltozą. Cukry złożone zaś składają się z długich łańcuchów połączonych ze sobą cukrów prostych. Oprócz budowy różnią się procesem trawienia w organizmie człowieka oraz efektami, jakie ich spożywanie ma na nas.


Odpowiedzialna za metabolizm glukozy jest insulina, która również jest hormonem odpowiadającym za odpowiednie stężenie glukozy we krwi. Zapas glukozy magazynowany jest w wątrobie w formie glikogenu. Węglowodany złożone pochodzące głównie z nasion, roślin bulwiastych, strączkowych oraz sałaty, ogórka, cebuli, kapusty, szpinaku i wielu innych – spalane są w organizmie dużo wolniej. Dzięki temu energia uwalniana jest dłużej, a organizm chroniony przed niebezpiecznymi skokami poziomu insuliny oraz napadami głodu, które są zmorą dla wielu ludzi stosujących nie właściwą dietę.


  Glukoza jest dla naszego ciała:


- źródłem energii, odżywia każda komórkę. Choć w wypadku jej braku tę rolę przejmują tłuszcze; nie dotyczy to mózgu, który czerpie energię jedynie z glukozy,


- równoważona dieta zawierająca odpowiednią ilość węglowodanów wpływa również na prawidłowa gospodarkę i trawienie tłuszczy oraz białek (w wypadku braku węglowodanów nasze ciało spala mięśnie zbudowane z białek, a jeśli chodzi o metabolizm tłuszczy, potrzebują węglowodanów do całkowitego strawienia, w innym wypadku zalegają w organizmie w postaci toksyn)


- błonnik, który również jest węglowodanem odpowiada za prawidłową pracę jelit – oczyszcza oraz przyspiesza ich pracę


- wpływa na wydzielanie neuroprzekaźników


Niestety typowa dieta XXI wieku jest przeładowana węglowodanami, które pochodzą z białego cukru (lub gorzej z kwasu glukozowo-fruktozowego, ale o tym innym razem). Jest on zupełnie jałową substancją – 99-procentową sacharozą pozbawiona jakichkolwiek substancji odżywczych. Ma on niszczycielski wpływ na nasz organizm. O tym, jakie sieje spustoszenie i jak wyeliminować go z naszej diety możecie przeczytać poniżej.


Biały cukier (396 kcal, 70 ig) powstaje z trzciny cukrowej lub buraków cukrowych w procesie mechanicznych i chemicznych przemian. Wszystkie składniki pochodzenia naturalnego mają zapisany pewien kod, który wskazuje naszemu organizmowi, jaki sposób ma go rozłożyć. Bardziej naukowo można powiedzieć, że zawierają one enzymy trawienne, które zaprogramowują produkty do samotrawienia (możesz to obserwować chociażby na czerniejącej skórce banana) i tylko takie, pełne, produkty dostarczają naszemu organizmowi czystej energii, poważ nie czerpią z puli enzymów metabolicznych, którą posiada każdy żyjący organizm (a która zużywa do szeregu procesów oczyszczania, ochrony, wzrostu). Biały cukier – czysta sacharoza - jest pustą kalorią, która zupełnie pozbawiona jakichkolwiek substancji odżywczych obciąża jeszcze nasz organizm procesem trawienia. Poniżej inne negatywne skutki, do których się przyczynia:


- jest pierwszoplanowym czynnikiem wywołującym otyłość, zatrzymanie wody i soli w organizmie


- niszczy szkliwo i prowadza do próchnicy


- powodują zaburzenie wchłaniania wapnia, a przez to do ubożenia naszych kości, a w konsekwencji do osteoporozy


- fermentuje w organizmie, zakwasza powodując rozrost organizmów bakteryjno-drożdżowych (Candida Albicans), których efektem są: grzybice wewnętrzne – grzybnie roznoszą się po całym organizmie żywiąc się cytoplazmą, zaburzają wchłanianie substancji odżywczych, podrażniają ściany żołądka i pomagają w powstawaniu wrzodów, otwarte drzwi do alergii pokarmowych, wzmacnia objawy astmy, ułatwia uzależnienia od alkoholu, kawy, nie mówiąc o słodyczach, wywołują depresje, nerwice, agresje, brak koncentracji (to bardzo szeroki temat, o którym innym razem)


- przez wpływ na wydzielanie się neuroprzekaźników prowadzi do uzależnienia (insulinooporność, cukrzyca typu drugiego), które objawiają się zmeczeniem, stresem, depresją, sennością, zawrotami głowy (wywołane przez problem z czerwonymi ciałkami krwi) , problemami z koncentracją i zapamiętywaniem; zaś doładowany białym cukrem organizm zdaje się być szczęśliwy, nadmiernie pobudzony (efektem są nadciśnienie i miażdżyca); współczesna nauka odkryła wpływ nadmiaru białego cukru w diecie na rozwój takich chorób, jak: schizofrenia, autyzm, adhd


- zmniejsza odporność


- upośledza czerwone krwinki krwi, prowadzi do nadciśnienia i miażdżycy, podwyższa poziom cholesterolu


- jest przyczyna odkładania się kamieni w nerkach


- wpływa na namnażanie się toksyn, wolnych rodników, co jest zielonym światłem dla powstawania komórek rakowych.


Biały cukier możemy zastąpić naturalnymi substancjami o słodkim smaku, które dodatkowo mają różnorodne wartości odżywcze. Poniżej kilka moich propozycji:


1) cukier nierafinowany (373 kcal, 70 ig) – nie mylić z brązowym (to biały cukier, który jest tylko zabarwiony karmelem lub melasą) jest nieco zdrowszy od białego cukru, dzięki temu, że w procesie produkcji nie została z niego wytrącona melasa, posiada znikome ilości: żelazo, wapń, fosfor, potas i magnez, dodatkowym plusem jest, że jego proces produkcyjny jest krótszy, a przez to miej poddawany chemicznym oddziaływaniom.


2) melasa (290 kcal, 70 ig) – brązowa masa, która została wytrącona z buraków lub trzciny cukrowej w procesie rafinacji, jest słodsza od białego cukru, przez co używamy jej mniej.


- zawiera: żelazo, potas, fosfor, magnez, wapń oraz witaminy z grupy B, chrom.


- odbudowuje trzustkę, regeneruje układ nerwowy i krwionośny,


- wpływa na wytwarzanie przeciwciał,


- łagodzi problemy układu kostnego – wpływa na wytwarzanie mazi wypełniającej torebki stawowe,


- ma działanie regenerujące (można ją znaleźć w wielu kosmetykach)
źródło agrocentrum.pl




3) miód (ok. 330 kcal, 87 ig) – to cukier prosty, a więc substancja, której powinniśmy unikać, mimo to warto używać miodu ze względu na liczne, nie występujące w innych produktach składniki, takie jak: kwasy organiczne, olejki eteryczne, estry, barwniki; zawiera również: potas, chlor, fosfor, magnez, wapń, żelazo, mangan, kobalt, A, B1, B12, C, kwas foliowy. Korzyści ze spożywania miodu, to:


- ochrona przed infekcjami, niwelowanie negatywnych wpływów życia w zanieczyszczonym środowisku oraz takich substancji jak alkohol, nikotyna – ogólnie mówiąc właściwości oczyszczające, antybakteryjne, przeciwzapalne


- poprawia krążenie krwi, oczyszcza naczynia krwionośne (m. GRYCZANY)


- właściwości wykrztuśne (m. SPADZIOWY)


- łagodzi objawy grypy i przeziębienia, stresu i zmęczenie, równoważy ciśnienie (m. LIPOWY)


- niweluje problemy z układem moczowym, kamicę nerkową, zapalenie jelit, biegunkę, stany zapalne jamy ustnej (m. WRZOSOWY)


- pomaga przeciwdziałać schorzeniom serca, ranom, stanom zapalnym górnych dróg oddechowych (m. RZEPAKOWYCH)


- regeneruje błony śluzowe żołądka, zapobiega chorobom wrzodowym, wspomaga trawienie (m. AKACJOWY)


UWAGA NA PROCES DEKRYSTALIZACJI – jest to podgrzewanie skrystalizowanego miodu do temperatury 50 stopni przez około 48 godzin – pozbawia wartości odżywczych i właściwości zdrowotnych oraz powoduje, że nie jest on trawiony przez ludzkie enzymy (UNIKAJMY W KUCHNI PODGRZEWANIA MIODU POWYZEJ 40 stopni!!!!!).


4) syrop z agawy (310 kcal, 15 ig) - Pozyskiwany z gatunków agawy tequilana i salmiana. Sok wyciska się ze rdzenia i przefiltrowuje oraz odparowuje by zagęścić. Ma zróżnicowane kolory i intensywność smaków. Jego niski indeks glikemiczny jest związany z budową w prawie 80% z fruktozy. W smaku i wyglądzie podobny do miodu, słodszy od białego cukru. Należy na niego uważać w wypadku nietolerancji fruktozy i nie jeść łyżkami, bo jest to wciąż cukier prosty.


- zawiera: żelazo, wapń, potas, magnez


- zawiera inulinę - naturalny probiotyk, który obniża poziom cholesterolu


- duża zawartość błonnik - ułatwia pracę przewodu pokarmowego, zapobiega zaparciom


- zalecany dla osób z cukrzycą typy 2, insulinoopornością




źródło desert-tropicals.com



5) ksylitol (240 kcal, 8 ig) – przeciwieństwo białego cukru, można powiedzieć słodzik idealny. Ksylitol jest naturalną substancją, którą można również znaleźć we jarzynach i owocach włóknistych, kolbach kukurydzy oraz w różnych drzewach liściastych, na przykład w brzozie. Jest on substancją naturalną. Produkt pośredni, który pojawia się w procesie przemiany glukozy w organizmach ludzi oraz zwierząt, a także wielu roślin i mikroorganizmów. Podstawą tego, co go odróżnia i dlaczego czyni go tak wyjątkowym i dobrym dla naszego organizmu jest to, że trawiony jest poza obecnością insuliny, nie powoduje ich nagłych przyrostów i spadków.


- hamuje zaburzenia związane z gospodarką kwasowo-zasadową w organizmie, nie inicjuje procesów fermentacji i nie ma wpływu na przyrost Candidy, a co za tym idzie również na wszelkie objawy z tym związane;


- ułatwia mineralizacji, nie wytrąca witamin i minerałów z organizmu, pomaga w przyswajaniu wapnia i jest doskonałym uzupełnieniem diet osób cierpiących na osteoporozę


- pomaga również w walce z próchnicą – zapobiegawczo oraz kiedy objawy już występują, paradontozą, likwiduje nieprzyjemny zapach z ust


- wzmacnia układ immunologiczny


- zmniejsza łaknienie słodyczy


- nie obciąża organizmu, a przez to opóźnia proces starzenia


- zalecany w diecie osób z nietolerancją glukozy i insulinooporonością (długi metabolizm pozainsulinowy wpływa na unormowanie się poziomów hormonów – chroni przed następstwami związanymi z cukrzycą typu 2- otyłością, zaburzeniami hormonów płciowych, napadami łaknienia oraz skutkami psychicznymi – depresją, spadkiem nastroju jak i pobudzeniem, agresywnością,


- chroni przed powstawaniem torbieli i raka


- wskazana przy infekcjach górnych dróg oddechowych, przy zapaleniach ucha środkowego, również w astmie, alergie


NA POCZĄTKU STOSOWAĆ Z OSTROŻNOŚCIĄ STOSOWAĆ MOŻE PROWADZIĆ DO BIEGUNEK

UWAŻAĆ NA CHIŃSKĄ PODRÓBKĘ< KTÓRA WYTWARZANA JEST KUKURYDZY

Dużym minusem jest jego wysoka cena – ok. 45 zł za kg.


6) stewia (0,5 kcal, 0 ig) - Stewia to roślina pochodząca z Paragwaju, stosowana kiedyś przez Indian. Niepozorny krzaczek osiąga około 60-70 cm wysokości. Najwięcej słodkiej esencji skupia się w jego liściach. W klimacie Polski najlepiej sadzić ją w połowie maja, a zbierać w połowie września lub nawet na początku października. Można ją hodować również w domu. Wraz ze skracającym się dniem następuje kwitnienie i w stewii spada poziom substancji odpowiedzialnych za jej słodki smak. Dlatego jeśli tylko zobaczymy na niej pierwsze białe kwiatki, powinniśmy ścinać liście. Za słodki smak stewii odpowiedzialne są tak zwane glikozydy stewiolowe, które nie są trawione przez człowieka, a przez to dostarczają 0 kalorii, będąc jednocześnie 250-450 razy słodsze od cukru (sacharozy). Stewia rozpuszcza się w wodzie i alkoholach, nie zmienia swych właściwości pod wpływem ciepła, a więc można stosować ją prawie do wszystkiego. Tak słodka, a






źródło zdrowienazdrowie.pl



- nie powoduje próchnicy,


- nie odżywia Candida, nie ulega fermentacji


- obniża ciśnienie krwi i zwiększa tolerancję glukozy.


- polecana dla osób z cukrzycą, nadwagą, nietolerancją glukozy


- moczopędna i bakteriobójcza


W polskim przemyśle spożywczym stewia prawnie może być dodawana do określonych produktów, określana jest symbolem E960. Jeśli chodzi o sam słodzik, możemy kupić ją w formie: suszonych liści – całych lub mielonych, proszku, pastylek lub esencji. Liście zachowują najwięcej charakteru smaku rośliny – oprócz słodkości, również lekki ziołowy posmak; inne produkty są przetwarzane chemicznie, czasami z niepożądanymi dodatkami, ale komfort smaku jest zupełnie inny, bo zbliża się do cukru, który znamy i jest zdecydowanie bardziej skondensowany, a przez to wydajniejszy. Susz przez to najtańszy – za mielone 25 g zapłacimy już około 4 zł, koszt pastylek to powyżej 20 zł za opakowanie 250 sztuk, a 100 ml esencji ma cenę wahający się w okolicach 50 zł.


SMAK STEWII NA POCZĄTKU MOŻE WYDAWAĆ SIĘ ZNIECHĘCAJĄCY, JEDNAK ZACHĘCAM DO STOSOWANIA JEJ PIERWOTNEJ WERSJI – LIŚCI, SĄ NAJMNIEJ PRZETWORZONE I ZAWIERAJĄ NAJWIĘCEJ SUBSTANCJI ODŻYWCZYCH.


Ktoś Ci kiedyś powiedział, że poniższe produkty są zdrowe:


- musli śniadaniowe lub w formie batonów


- Coca-cola light


- soki owocowe


- jogurty owocowe


- dżemy (wytwarzane przemysłowo)


- guma do żucia?

Nie powinieneś mu ufać!

czwartek, 17 października 2013

Dlaczego sezonowo?

Jadacie pomidory zimą? Pewnie tak- są dostępne w każdym sklepie i bazarku, a zimowa szarość aż prosi się o przełamanie jej czerwonym na kanapce. Wyglądać wygląda jak pomidor, ale smakuje jak... woda? Nie pachnie, nie oblewa palców czerwonym smakowitym sokiem, nie kusi kształtem. Właściwie nie jest pomidorem, a kiepską podróbką. Dlaczego warto jeść te warzywa i owoce wtedy, które akurat rosną w Polsce? Bo tylko wtedy są naprawdę smaczne. Smak, zapach, konsystencja - tylko w sezonie są takie jak być powinny. Poza nim niestety często tylko cieszą oko, podniebienie już niekoniecznie. Nie wiem jak wy, ale ja truskawki prosto z krzaka nigdy nie zamienię na taką zimową zamkniętą w plastikowym opakowaniu,
Warto też porównać, ile kosztuje, np. kilogram papryki pod koniec lata, a ile w styczniu. Nasz portfel będzie szczęśliwszy, jeśli będziemy kupować produkty sezonowe. Ściśle wiąże się to ze sprawą transportu produktów; pomidor będzie tańszy jeśli przejechał 20 km od miejscowego rolnika, niż ten który przebył 2 tyś km z Hiszpanii. Co więcej aby mógł bez szwanku dotrzeć do Polski w ciężarówce musi być potraktowany dużą ilością środków chemicznych. Owoce zza oceanu zrywane jeszcze "zielone", przechowywane w dojrzewalniach, nigdy nie pozwolą nam na poznanie prawdziwego smaku, którym mają okazję zachwycać się na co dzień mieszkańcy odległych krain. Tak więc smaczniej, taniej, bardziej ekologicznie i logicznie.
Jedzenie zgodnie z porami roku jest również po prostu naturalne. Dziś mamy dostęp do wszystkiego, zawsze i wszędzie, jednak kiedyś posiłki były ściśle powiązane z tym co akurat rosło na polach i w sadach. Tak zostały zaprojektowane nasze ciała, a tym samym takie podejście jest dla nas zdrowsze - rozgrzewamy się gorącą zupą z dyni i imbiru późną jesienią, a chłodnym koktajlem truskawkowym raczymy się w upalne dni.
Oczywiście zrozumiała jest tęsknota za smakami lata poza sezonem - wtedy ratujmy się przetworami z sezonowych produktów, które warto robić kiedy są najtańsze i najsmaczniejsze. Dżemy truskawkowe, powidła śliwkowe, soki malinowe, marynowane grzybki, suszone pomidory- zastawione półki w piwnicy gwarantują nam lżejszą zimę i dają możliwość powrotu do słonecznych dni i pełnych ogródków nawet w najgorsze mrozy.


wtorek, 15 października 2013

Pierwszy festiwal kulinarny w Radomsku!


Z wielką radością zapraszamy na imprezę, jakiej jeszcze w Radomsku nie było, pierwszą edycję festiwalu kulinarnego FEST W PORĘ. Inspirowani polską złotą jesienią chcemy podzielić się radością, jaka płynie ze wspólnego biesiadowania. To tu dowiesz się, jak odżywiać się lokalnie, sezonowo, zdrowo i smacznie. 

Przez działanie animacyjne społeczności lokalnej chcemy zwrócić uwagę na ogrom bogactw naturalnych i kulturowych, których można używać w kuchni i przy stole. Bliskie są nam idee związane z ekologią, wspieraniem lokalnej przedsiębiorczości oraz odwrotem od trendów globalizujących kulturę i gospodarkę. FEST W PORĘ to edukacja kulinarna najmłodszych, inspiracja do zmiany błędnych przyzwyczajeń dla starszych oraz spojrzenie na kulinaria jako część kultury spędzania wolnego czasu, celebracja, wyraz pasji oraz szacunku do siebie i innych ludzi.

W programie jesiennej edycji każdy znajdzie coś dla siebie
15.00 - start
15.30 - wykład: Jedzenie kontra przeziębienie
16.00-16.45 - warsztaty kulinarne dla dzieci (3-10 lat)
16.15 - wykład: Zdrowo słodzę
17.00-17.45 - warsztaty kulinarne dla dzieci (3-10 lat)
Przez cały czas trwania imprezy będzie można również oglądać wystawę zdjęć Łukasza Kowalskiego (Fotografia_Kowal_ES) inspirowaną jesienną kuchnią.

FEST W PORĘ łączy pasję kilku radomszczan. Bazujemy na samodzielnie stworzonych możliwościach i zasobach oraz wsparciu naszych partnerów. Przede wszystkim Baru Belfast, który nieodpłatnie udostępnia nam przestrzeń do działań oraz Studio RobieDobrze.com, które współfinansuje wydruk potrzebnych materiałów. FEST W PORĘ jest imprezą non profit i ma na celu dzielenie się naszymi zainteresowaniami. Festiwal ma otwartą formułę, do współtworzenia której zapraszamy każdego, kto chce podzielić się swoją pasją. Wierzymy, że radomszczanie posiadają obfite zasoby, z połączenia których powstaje zupełnie nowa jakość.
Zatem do zobaczenia!

27.10.13
Bar Belfast

ul. Kasztelańska 3
Radomsko



piątek, 11 października 2013

Dlaczego lokalnie?

Bliska naszemu sercu, a właściwie żołądkowi, jest idea, bo odżywiać się produktami, które pochodzą z naszego najbliższego otoczenia. Chodzi o strefę klimatyczną, obszar danego kraju, a nawet region, w którym mieszkamy. 
Dlaczego powinniśmy jeść to, co pochodzi z okolic Radomska? 

–    bo smacznie - Polska obfituje w bogactwo produktów, szczególnie jesienią. Nie musimy szukać smaków w dalekich krajach - nasze warzywa i owoce są równie pyszne, i można z nich wyczarować w kuchni prawdziwe specjały.
–    bo zdrowo- przechowywanie i transport produktów na dalekie odległości wymusza używanie dużych ilości szkodliwych pestycydów oraz przyczynia się do zanieczyszczenia atmosfery przez spalanie paliwa wykorzystywanego w transporcie.
–    bo taniej- możemy uprawiać ogródek sami, korzystać ze zbiorów babci, cioci, sąsiada albo dotrzeć do lokalnego rolnika.
–    bo ekonomiczniej- kupując warzywa i owoce krajowe wspieramy lokalnych przedsiębiorców.

Od kilku lat obserwujemy powrót do potraw tradycyjnych, produktów używanych w kuchni staropolskiej, a ostatnio zapomnianych. Ta wyraźna moda na poszukiwanie lokalnych smaków, promowana w telewizyjnych programach kulinarnych zdobywa coraz więcej zwolenników. I bardzo dobrze! Polska to bogactwo warzyw i owoców, korzystajmy z nich. Twórzmy kuchnię prostą, smaczną, polską, powiązaną z porą roku. Fest w porę to ukłon w stronę całej obfitości jesiennych upraw. Ale o tym następnym razem.



źródło www.wiking.edu.pl





poniedziałek, 7 października 2013

Tytułem wstępu

Projekt FEST W PORĘ to wspólna inicjatywa mająca na celu aktywizację społeczności lokalnej Radomska oraz popularyzowanie idei związanych ze zdrowym odżywianiem, ekologią, wspieraniem lokalnej przedsiębiorczości oraz odwrotem od trendów globalizujących kulturę i gospodarkę. Na co dzień działamy w internecie, natomiast cztery razy w roku zapraszamy na spotkanie w ramach imprezy o tej samej nazwie. Jest ona potwierdzeniem idei, o których piszemy. 


Przez FEST W PORĘ chcemy zwrócić uwagę na ogrom bogactw naturalnych i kulturowych, których można używać w kuchni i przy stole. To także edukacja kulinarna najmłodszych, inspiracja do zmiany błędnych przyzwyczajeń u starszych oraz spojrzenie na kulinaria jako część kultury spędzania wolnego czasu, celebracja, wyraz pasji oraz szacunku do siebie i innych ludzi.


Bazujemy na samodzielnie stworzonych możliwościach i zasobach oraz wsparciu naszych partnerów. FEST W PORĘ jest imprezą non profit i ma na celu pokazanie naszych zainteresowań. Festiwal ma otwartą formułę, do współtworzenia której zapraszamy każdego, kto chce podzielić się swoją pasją. Wierzymy, że radomszczanie posiadają obfite zasoby, z połączenia których powstaje zupełnie nowa jakość.

Ada Lewandowska i Agnieszka Szydziak